Korzystanie ze zmywarki to oszczędność czasu i pieniędzy, a często również nerwów. Na pewno nie raz po hucznie wystawionym przyjęciu przeklinałeś się w duchu, że nigdy więcej. Naczynia skończyłeś myć ze zmacerowanymi palcami i suchą skórą. Sprawdź, czy na pewno warto ponieść ten spory wydatek i zacząć korzystać ze zmywarki.
Cała (negatywna) prawda o zmywarce
Zacznijmy od wad, których zmywarka wcale nie ma mało. Przede wszystkim jest to urządzenie, które możemy kupić, ale doskonale obejdziemy się bez niego. W przeciwieństwie do lodówki i kuchenki, zmywarka często traktowana jest jak fanaberia, a w hierarchii użyteczności stoi nawet niżej niż traktowana z dystansem mikrofalówka.
Zakup zmywarki pochłonie sporą część naszego budżetu – dobry model kosztuje nawet 2000 zł! Do tego dochodzą koszty środków czyszczących, nabłyszczających i udrażniających, eksploatacji (woda, prąd), pielęgnacji i serwisowania w przypadku awarii.
Hałas związany z pracą zmywarki jest znaczący – tańsze modele mają więcej niż 45 dB. Jeśli urządzenie będzie miało awarię i zaleje sąsiada, nie tylko będziemy musieli odnowić własne mieszkanie, ale również zajmować się odszkodowaniem. Do tego zmywarka nie nadaje się do wszystkich rodzajów naczyń – delikatne, ręcznie malowane czy drewniane mogą zostać uszkodzone – wyjątkowo brudne zaś najpierw trzeba będzie powierzchownie oczyścić. Czy jej zakup to gra warta świeczki?
Zalety zmywarki
Największą zaletą zmywarki jest fakt, że dzięki niej oszczędzamy. Nie tylko czas, który możemy przeznaczyć np. dla rodziny, ale również… wydatki! W internecie znajduje się wiele rzetelnych przeliczeń, które jasno pokazują, że mycie naczyń w zmywarce to nawet kilkukrotna oszczędność wody! Co zaś z prądem? Wystarczy wybrać model energooszczędny o klasie A+++, by zmniejszyć pobór względem urządzenia klasy D nawet o 70%.
Dzięki myciu naczyń w zmywarce nie niszczymy rąk i nie wysuszamy skóry. W gąbeczkach do zmywania gnieżdżą się bakterie – tu nie ma tego ryzyka, bo wszystko zostaje wyparzone. Dodatkowo nie potrzebujemy już miejsca na ociekacz, bo ze zmywarki wyciągamy suche naczynia, a wszystkie pięknie lśnią dzięki nabłyszczaczowi. Raz na zawsze rozwiążesz problem smug!
By jak najbardziej oszczędzić na rachunkach za wodę, naucz się sprytnie korzystać ze zmywarki. Naczynia rozkładaj tak, by weszło jak najwięcej, ale też nie było nazbyt ciasno – przylegające partie mogłyby się nie domyć. Przeczytaj poradnik: Jak układać naczynia w zmywarce? i stań się mistrzem oszczędzania!
Na co zwracać uwagę podczas kupowania zmywarki?
Urządzenia do zmywania różnią się wieloma rzeczami. W sklepach dostępne są w dwóch rodzajach: wolnostojących i do zabudowy. Pierwsze są lepsze, jeśli chcesz mieć dowolność w ustawieniu ich w kuchni. Dzięki drugim zachowasz spójną stylistykę w pomieszczeniu, bo skryjesz je w przeznaczonej do tego szafce.
Nie mniej ważne są parametry i dodatkowe opcje. Im wyższa klasa (A+++), tym lepiej. Taka zmywarka jest energooszczędna, jednak kosztuje więcej. Druga ważna kwestia to pojemność. Sprawdź, ile kompletów naczyń zmieści się w niej jednocześnie. Pamiętaj, że 3-osobowa rodzina generuje co najmniej trzy komplety brudnych naczyń podczas jednego posiłku.
Przeciętna zmywarka pobiera od 10 do 15 litrów podczas jednego cyklu, a głośność dochodzi do nawet 45 dB.
Im więcej funkcji będzie miało wybrane przez Ciebie urządzenie, tym lepiej. Sam wybierzesz tryb pracy (np. mycie wstępne lub BIO), opóźnisz start, by nie obudzić rodziny, skontrolujesz parametry na wyświetlaczu i zapobiegniesz wylaniu wody przy ewentualnej awarii. Im droższe urządzenie, tym większą masz nad nim władzę.
Też uważam, że warto.
Zmywarka na pewno oszczędza wodę, ale czy ogólnie jest to oszczędność, chyba nie, bo z kolei nadrabia to poborem prądu. No, ale rzeczywiście przy kilkuosobowej rodzinie wygodniej.
To zależy ile jest domowników. Jak więcej niż 3 to na pewno warto. Jak ktoś jest singlem to dwa talerze szybciej sam umyje niż zmywarka.
Warto.