Dyplomy zwykle przyznawane są za udział lub zwycięstwo w konkursie. Często też są potwierdzeniem zdobytych umiejętności. Mogą być np. ważnym dokumentem potwierdzającym ukończenie wyższej uczelni. Wówczas stanowią nie tylko powód do dumy, ale też są prawnym potwierdzeniem naszych umiejętności i czymś, bez czego trudno obyć się w życiu zawodowym.
Czasem jednak bywa tak, że dyplomy stanowią głównie wartość symboliczną.
W grupie raźniej
Taką sytuacją jest przynależność do klubu puszystych. Zrzeszanie się osób z nadwagą jest bardzo częstym przypadkiem. Próbują oni w grupie poradzić sobie z problemem nadwagi. A jak wiadomo w grupie zawsze łatwiej i raźniej. Poza wsparciem otrzymujemy również doping związany z rywalizacją. Rywalizujemy bowiem nie tylko z własnymi słabościami, jak to zwykle bywa w przypadku odchudzania, ale też rywalizujemy z innymi uczestnikami klubu. Najlepsi, którym udało się zrzucić najwięcej kilogramów, otrzymują dyplomy uznania.
Gdy inne sztuczki nie wystarczają
Tego typu dyplomy są bardzo ważne dla uczestników klubu. Dlaczego? Niejeden z nas choć raz w życiu próbował schudnąć – statystyki podają, że odchudza się aż… 99% z nas. Niewiele osób osiągnęło jednak sukces. Kluby puszystych i dyplomy uznania mogą być dodatkowym napędem.
Chcąc osiągnąć wymarzony cel w postaci szczupłej sylwetki, stosujemy różne sztuczki. Mobilizująca może być na przykład wizualizacja. Wizualizujemy swoją przyszłą figurę w super obcisłych spodniach. To bardzo sprytny sposób na doping psychologiczny. Jednak czasami nie przynosi efektów. Niektórzy więc uciekają się do innych środków, typu np. afirmacja. Powtarzamy więc nasze zaklęcia „jestem szczupła” kilka razy dziennie. To tylko niektóre przykłady dopingu. Jednak są takie osoby, na które działa najintensywniej rywalizacja. Wówczas wizja otrzymania dyplomu zwycięzcy w konkursie odchudzania wydaje się najbardziej przekonująca.
Gdy słabość bierze górę
Czy warto stosować dyplomy i ich wizję otrzymania jako doping? Na pewno nie zaszkodzi. Warto stosować wiele sztuczek i nie stać w miejscu. Dyplomy i rywalizacja na pewno mogą nam pomóc osiągnąć cel. Jeśli już otrzymamy taki dyplom, możemy go przyczepić np. na lodówce, by spoglądać na niego w sytuacji zagrożenia, np. gdy będziemy próbowali ukoić nasze smutki solidną porcją lodów. Przypominając sobie jak wiele udało nam się osiągnąć, łatwiej nam będzie zachować silną wolę.