Każda z nas zna problem elektryzujących się włosów, który potęguje się jesienią i zimą. Dzieje się tak za sprawą centralnego ogrzewania, które nie dość że grzeje, to jeszcze wysusza powietrze, ale też dzięki obowiązkowym czapkom. Sprawiają one, że albo nasze włosy są całkowicie spłaszczone i przyklejone do czaszki, albo elektryzują się niemiłosiernie i sterczą potem na wszystkie możliwe strony.
Ale nasze włosy wcale nie muszą zmieniać się w przenośną elektrownię. Jest kilka sposobów, które nam pomogą i które zadbają o to, aby wiosną włosy były gotowe do wystawienia na widok publiczny.
Jak radzić sobie z elektryzującymi się włosami?
Mycie i odżywianie włosów
To pierwszy krok do pozbycia się efektu naelektryzowanych włosów. Przesuszone powietrze sprawia, że włosy również stają się suche. Dlatego w tym okresie szczególnie ważne jest ich nawilżenie. Łagodny szampon do włosów, nawilżająca odżywka do stosowania po każdym myciu, a przynajmniej trzy razy na tydzień odżywka do włosów np. L’Oreal. Pomocne będą również preparaty z silikonem. Normalnie ich unikamy, ale dzięki właściwościom silikonów mogą one zredukować elektryzowanie się włosów.
Czym czesać?
Im bardziej naturalne tworzywo, tym lepiej. Dlatego sprawdzą się drewniane szczotki i grzebienie. Można także szczotkować włosy szczotką z naturalnego włosia. Może to bardzo pomóc dzięki naturalnym właściwościom antystatycznym.
Zdecydowanie niewskazane są tworzywa sztuczne, plastik i metal. Wystarczy sobie przypomnieć szkolne doświadczenie z linijką potartą materiałem, która przyciąga porwane kawałeczki kartki.
Suszarka, lokówka, prostownica
Stosowanie tych dobrej jakości nie zaszkodzi naszym włosom. Wiele z nich ma właściwości jonizujące włosy, dzięki którym nie będą się elektryzować. Ale bez względu na to, jak dobry sprzęt posiadamy, to wciąż działamy na włosy wysoką temperaturą, która w konsekwencji może zniszczyć włosy, a suche i zniszczone zawsze bardziej się elektryzują.
Czapka
Najlepsza będzie luźna, jakby ciut za duża czapka, która nie spłaszczy nam włosów. Warto też, by była z naturalnych włókien, które przepuszczają powietrze. Dzięki temu nie tylko uchronimy włosy przed oklapnięciem i elektryzowaniem się, ale też przed nadmiernym przegrzaniem, które prowadzi do przetłuszczania się włosów.
Jeśli zastosujemy się do tych kilku wytycznych zwiększymy swoje szanse na to, by nasze włosy nie były pod napięciem. I nawet jeśli się naelektryzują, nie będzie to przypadłość permanentna.
Odpowiednie nawilżenie włosów z pilomaxami zniwelowało ten problem. Polecam przetestować.
Mam ten problem zimą ale postaram się zastosować do powyższych porad, może zmieni to moje nastawienie do noszenia czapki, dotąd nosiłam tylko przy dużym mrozie.
Nie elektryzują mi sie włosy, a przy najmniej nie w takim stopniu żeby był to dla mnie problem ale dobrze wiedzieć o takich kosmetykach.
W sytuacjach awaryjnych nakładamy na dłonie odrobine kremu do rąk i rozprowadzamy na włosach.