Często jest tak, że zakładając swoją pierwszą parę soczewek nie do końca jesteśmy świadomi tego, co możemy w nich robić, a czego lepiej nie ryzykować. Jednym z najczęstszych powodów problemów z soczewkami jest kąpiel, przed którą zapomnieliśmy odłożyć je do pojemniczka.
Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak na soczewki działa woda z kranu. Większość z Nas dobrze wie, że woda morska jest dla nich zabójcza, ale „kranówka”? Niestety, jest ona równie niebezpieczna! Nie pomagają zabiegi czy rady w stylu „w czasie kąpieli należy zacisnąć powieki”. Co zrobić kiedy dowiemy się o tym dopiero po kąpieli? Czy takie soczewki nadają się tylko do wyrzucenia? Zdania na ten temat są podzielone. Dlaczego? Chociażby dlatego, że właściwie każdy z Nas jest inny i nosi inne modele soczewek. To, że po kontakcie z wodą z kranu Nasze soczewki kontaktowe zaczną nas uwierać, czy też zaczną zachodzić mgłą, nie jest regułą. Dlatego wielu z Nas wręcz nagminnie nie wyjmuje szkieł idąc pod prysznic. Na co się narażamy? Przede wszystkim na noszenie uszkodzonych soczewek, a skutki tego są zawsze takie same. Co powinniśmy zrobić, żeby uniknąć nieprzyjemności? Cóż, najbezpieczniej byłoby nie zakładać uszkodzony w ten sposób kontaktów. Jednak najlepszym wyjście to wizyta w salonie i omówienie problemu ze sprzedawcą. Każdy sprzedający soczewki sklep posiada bogaty wybór produktów czyszczących, dzięki którym być może uda nam się zachować nasze soczewki. Czasem jednak, bezpieczniej będzie zrezygnować z ich noszenia, niż narażać zdrowie swoich oczu.
Jeżeli stosujemy soczewki jednodniowe to w sumie problem ten nie ma dla nas wielkiego znaczenia, chyba że wykąpiemy się w nich w ciągu dnia lub rano. Jedna jeżeli stosujemy soczewki z dłuższym terminem ważności, to warto wziąć sobie powyższe rady do serca.
Źródła informacji:
[1] Opinia eksperta z Seeworld – Soczewki kontaktowe.
[2] Własna wiedza i doświadczenie
