Historia Marty:
Otóż moja koleżanka Marta ma ogromne problemy z kręgosłupem. Od dziecka chodzi na rehabilitację, ma podobno wadę wrodzoną, związaną z budową kręgów. Często miewa dokuczliwe bóle kręgosłupa, ma z tego tytułu rentę i regularnie odwiedza swego lekarza.
Ostatnio lekarz zaproponował jej wyjazd, refundowany z Funduszu Zdrowia, do sanatorium. Podobno są tam zagraniczni specjaliści, którzy ukończyli profesjonalne kursy masażu leczniczego[1] i przeprowadzają zabiegi rehabilitacyjne, dzięki którym miałaby poczuć się lepiej.
Postanowiła skorzystać z tej propozycji, dowiedziała się nawet, co to za specjaliści. Kiedy już upewniła się, że kompetencje tychże rehabilitantów są na naprawdę wysokim poziomie, postanowiła jak najszybciej tam pojechać. Wróciła bardzo zadowolona. Mówi, że bóle kręgosłupa minęły i nie musi jak na razie zażywać tabletek przeciwbólowych, a przede wszystkim nie cierpi, co było do tej pory dla niej bardzo wyczerpujące.
Wprawdzie obawiała się na początku, jak to będzie, czy to rzeczywiście może jej pomóc, jednak jej obawy szybko zniknęły, gdy tylko tam pojechała. Oprócz fachowej opieki chwaliła również warunki lokalowe oraz kuchnię, która podobno była bardzo wyszukana. Ponadto okolica, w której usytuowany był ośrodek, była rzekomo niezwykle malownicza. Lasy, jezioro, ogromny park, a przede wszystkim cisza i spokój. Oprócz zajęć miała też sporo czasu wolnego, zatem często chodziła na plażę i ładnie się opaliła.
Jednym słowem, wróciła naprawdę bardzo wypoczęta. Z nowymi siłami i energią wróciła do pracy. Mówi, że jeśli tylko będzie taka możliwość, pojedzie tam ponownie w przyszłym roku, a ja jej się wcale nie dziwię.
Morał z tej historii jest taki, że warto próbować i szukać specjalistów, bo czasem zakładamy z góry, że coś tak błahego jak masaż nie wiele nam pomoże, a w efekcie taki masaż może wiele zmienić.
[1] Kursy masażu
W pełni się zgadzam z artykułem, dobry masaż (a właściwie) masażysta może zdziałać cuda