Noworodek – pierwsze dni w domu

Czy potrafisz sobie przypomnieć jakie uczucia towarzyszyły ci w momencie, w którym zobaczyłaś dwie różowe kreski na teście ciążowym? Euforia? Radość i spokój? A może niepewność dotycząca przyszłości i nieustannie powracające pytanie: „jak to będzie”? Prawdopodobnie po trosze z każdego. Dodatkowo – jeśli to twoje pierwsze dziecko, pewnie chciałaś od razu dowiedzieć się jak najwięcej o każdym z kolejnych etapów rozwoju twojego maluszka, czytając poradniki, z których dowiadywałaś się ważnych faktów dotyczących procesu kształtowania się twojego dziecka, ale także tego jak ty sama powinnaś o siebie dbać, jak odżywiać i jakim badaniom się poddać, żeby ten proces wspomóc i mieć pewność, że malec przyjdzie na świat zdrowy. Być może, w ferworze przygotowań do powitania twojego dziecka na świecie, nie zauważyłaś, że znakomita większość poradników kończy się w momencie rozwiązania, a doświadczone już koleżanki machają tylko pobłażliwie ręką, mówiąc, że sama się przekonasz jak zmieni się twoje życie, kiedy zawita w nim noworodek.

Wychodzimy ze szpitala

Tuż po rozwiązaniu, pewnie ciągle jesteś w szoku. Przez 9 miesięcy zdołałaś oswoić się z myślą, że będziesz mamą, a twój niestrudzenie rosnący brzuch był najlepszym dowodem, że w środku ciebie rozwija się nowe życie. Dziecka wciąż jednak nie było na świecie, więc pojęcie o macierzyństwie miałaś nadal czysto teoretyczne. Akcja porodowa, choć przecież przewidywana i wyczekana, zazwyczaj jednak zaskakuje przyszłe mamy, a fakt, że w wyniku niej, na świecie pojawia się nowy człowiek, wiele kobiet napawa radością, ale i lękiem. „Co teraz mam robić?”, zastanawia się wiele świeżo upieczonych matek.

Przede wszystkim – nie panikujcie. Instynktownie zachowujecie się w sposób, który działa kojąco na wasze dziecko, a wasza bliskość, ciepło i głos, które są dla niego znajome, jeszcze z czasów, kiedy mieszkał w waszym brzuchu, sprawiają, że czuje się bezpieczne i kochane. Nieoceniona w pierwszych dniach okaże się też pomoc pielęgniarek i położnych – one nauczą przystawiać dziecko do piersi, pomogą przy pielęgnacji i pierwszych kąpielach. Po kilku dniach jednak pobyt w szpitalu się skończy, a ty i twój maluszek pojedziecie do domu.

Wizyty

Jeśli karmisz piersią, sama wiesz ilu emocji dostarcza ten proces. Dla wielu kobiet jest to jedno z najpiękniejszych i najintymniejszych przeżyć doświadczanych w życiu i – bez dwóch zdań, czynność kluczowa do nawiązania bliskiej relacji z dzieckiem, które właśnie pojawiło się na świecie. Niestety, początkowo noworodek nie ma jeszcze ustalonych pór karmienia i zazwyczaj karmi się go „na żądanie”, więc musisz być przygotowana na wielokrotne pobudki o każdej porze dnia i nocy, co może odbić się niekorzystnie na twoim samopoczuciu. Niewyspanie, w połączeniu z szalejącymi jeszcze hormonami, czasem sprawia, że kobiety popadają w przygnębienie, z angielskiego nazwane „baby blues”. W porę niezdiagnozowane, może przerodzić się w depresję. Nie dopuść do tego! Jeśli czujesz się przemęczona, poproś o pomoc. Zaangażuj męża w opiekę nad maluchem, wyznacz mu jedną czynność, na przykład kąpanie, za którą tylko on będzie odpowiedzialny.

Daruj sobie sprzątanie, gotowanie i krzątanie się po domu, na pewno jest ktoś, kto może cię w tym wyręczyć. W tych kilku pierwszych dniach, kiedy noworodek jest z wami w domu, warto też ustalić z resztą rodziny jak będą wyglądać wizyty. To zrozumiałe, że dziadkowie bardzo chcieliby przywitać wnuka czy wnuczkę na świecie, ale muszą zrozumieć, że teraz powinni dać wam czas, żebyście się lepiej poznali i dlatego powinni skrócić wizyty do kurtuazyjnej godziny. A jeśli zarzucają cię „dobrymi radami”, które nadwyrężają twoją cierpliwość, daj delikatnie do zrozumienia, że doceniasz ich troskę, ale teraz sama jesteś matką i wiesz najlepiej, co jest dobre dla twojego dziecka.

Kolki – ratunku!

Stało się, twoje dziecko ma kolkę. Zaraz po jedzeniu, noworodek pręży się i przeraźliwie krzyczy, zginając nóżki, a jego brzuszek jest napięty i twardy. Jeśli to cię pociesza, wasza rodzina nie jest wyjątkiem, gdyż problem kolek jest dość rozpowszechniony wśród maleńkich dzieci. Jest spowodowany wadliwym funkcjonowaniem, nie do końca jeszcze wykształconego, układu trawiennego, połykaniem przez dziecko powietrza podczas karmienia, albo nieprzestrzeganiem przez ciebie lekkostrawnej diety. Czas pomyśleć jak złagodzić ten stan, nim przestaniesz w ogóle spać. Do wyboru masz pełen wachlarz możliwości: od podawania lekkiej herbatki ułatwiającej trawienie albo Espumisanu, po masowanie brzuszka, przykładanie termoforu lub ciepłej pieluchy, czy włączanie spokojnej, relaksującej muzyczki, czy dźwięków naśladujących szum. W przyszłości musisz też ograniczyć spożycie potraw ciężkostrawnych, smażonych i ostrych, a wprowadzić do diety więcej warzyw, mięso i ryby – gotowane, bądź przyrządzane na parze.

Wszystko jest trudne, zanim nie stanie się proste

Szybciej niż myślisz nauczysz się odgadywać potrzeby swojego dziecka, rozumieć, kiedy jest zadowolone, kiedy wystraszone, kiedy głodne. Intymna więź, która łączy matkę i dziecko, stanie się dla ciebie źródłem wielu głębokich przeżyć, których skali ciężko będzie kiedykolwiek dorównać innym uczuciom. I choć pewnie wiele jeszcze razy będziesz doświadczać frustracji i bezradności, jedno jest pewne: pojawienie się w twoim domu małego człowieka, dało właśnie początek pięknej przyjaźni na całe życie.

Przypisy i dodatkowe informacje:

[1] O potrzebach noworodków: http://www.osesek.pl/zdrowie-i-pielegnacja-dziecka/noworodek.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz też:

Działy

Tagi

Popularne

Serwis używa plików cookie, korzystanie z serwisu oznacza zgodę na korzystanie z plików cookie - Polityka Cookies i Prywatności