Sezon jesienno-zimowy sprzyja przeziębieniom, grypie i innym infekcjom dróg oddechowych. Wrażliwe na nie są szczególnie małe dzieci. Uczestnictwo w zajęciach w przedszkolu i stały kontakt z innymi dziećmi powoduje, że prawdopodobieństwo złapania wirusa jest bardzo duże. W wielu przypadkach jednak nie chcemy, by maluch stracił zbyt wiele zajęć w przedszkolu i gdy najgorsze objawy takie, jak na przykład gorączka miną, decydujemy się na wysłanie go do grupy.
fot. Pixabay CC0
Objawy przeziębienia – jak je zwalczać?
Jak jednak złagodzić objawy przeziębienia? Przede wszystkim, postawić warto na farmakoterapię. Dobrym wyborem mogą być leki, które pomagają przy objawach typowych dla grypopodobnych infekcji.
Jeśli chodzi o dawkowanie, leki takie jak na przykład Oscillococcinum, dla dzieci poniżej 6. roku życia, należy skonsultować z lekarzem. Lek jest także bezpieczny dla dzieci młodszych, ale przed zastosowaniem go u dzieci poniżej 6 roku życia konieczna jest konsultacja lekarska. Warto poradzić się pediatry, który wskaże najodpowiedniejszy sposób stosowania.
Co więcej, jak pokazują pojawiające się o Oscillococcinum opinie, lek pomaga złagodzić objawy zarówno w inicjalnej fazie infekcji, jak i wtedy, gdy infekcja jest już rozwinięta. Dlatego też warto go mieć w apteczce i podawać dziecku, by szybciej powróciło do pełni sił.
Domowe sposoby
Co więcej można zrobić, by przedszkolak zapomniał o katarze, osłabieniu, czy innych objawach przeziębienia? Istotna będzie odpowiednia dieta. Organizm dziecka, walcząc z infekcją, zużywa wiele witamin i mikroelementów. Ważne więc, by podawać maluchowi m.in. warzywa i owoce z dużą zawartością witaminy C oraz beta karotenu – na przykład grejpfruty, czy kapustę kiszoną, a także marchew.
Dodatkowo, istotne będzie odpowiednie ubieranie młodego człowieka, by nie przegrzewał się, ani nie wyziębił oraz częste wietrzenie pomieszczeń.
Jeśli mimo zastosowania wszystkich powyżej wspomnianych środków stan malucha nie ulegnie poprawie, warto zasięgnąć porady pediatry, by upewnić się, że infekcja nie przerodziła się w coś poważniejszego.
Nigdy nie puszczam małej do przedszkola od razu po chorobie. Nie czekam również, aż przeziębienie się rozwinie w coś poważniejszego, a jeśli coś ją łapie podaje jej Ulgrip junior. Jest oparty na sproszkowanych owocach i po kilku dniach nawet bez gorączki infekcja mija. Też nie mam żadnych problemów z podawaniem go, bo ma smak malin, i w dodatku zwiększa odporność. Domowe sposoby nie działają tak dobrze.