W naszym społeczeństwie utarło się kilka stereotypów. W tym jeden jakże bolesny dla kobiet – podobno płeć piękna nie jest stworzona do prowadzenia samochodu, po prostu brakuje jej tego czegoś, tego genu motoryzacyjnego. Kobiety, wg opinii wielu mężczyzn, prowadzą kiepsko, nie używają lusterek, nie potrafią włączać się do ruchu, są zawalidrogami i stwarzają realne niebezpieczeństwo na drodze.
Być może jest w tym trochę prawdy, ale tylko i wyłącznie z winy samych kobiet, które nie potrafią udowodnić, że tak naprawdę doskonale radzą sobie za kółkiem, a już na pewno nie gorzej od mężczyzn. Niemniej jednak prawda jest brutalna – aż 60% kobiet-kierowców kompletnie nie wie co zrobić w sytuacji gdy złapie „gumę”. Czy zatem pomoc drogowa jest jedynym rozwiązaniem? A może zmiana koła wcale nie jest rzeczą trudną i skomplikowaną? Pora więc na krótki kurs internetowy.
Jeśli złapaliśmy gumę, przede wszystkim postarajmy się, by auto nie blokowało ruchu. Jeśli stało się to na terenie ruchliwym, najlepiej założyć kamizelkę odblaskową i przystąpić do wymiany wadliwego koła. Można ustawić także trójkąt ostrzegawczy za autem, w widocznym miejscu. Następnie wyciągamy z auta lewarek oraz klucz. Oczywiście gasimy silnik, auto pozostawiamy na biegu, zaciągamy także hamulec ręczny.
Następnie przystępujemy do wymiany koła. Lekko luzujemy nakrętki w danym kole i podnosimy auto za pomocą lewarka umocowanego w odpowiednich punktach konstrukcyjnych (zazwyczaj są to wypustki przy progach). Kiedy auto zostaje uniesione, odkręcamy całkowicie nakrętki i wymieniamy koło. Dalej – przykręcamy nakrętki (nie do oporu!). Zwalniamy lewarek i kiedy auto stanie na ziemi mocno je dokręcamy.
Włączamy silnik i cieszymy się jazdą. To wszystko. Prawda, że proste? Następnym razem, kiedy złapiecie gumę spróbujcie sprostać problemowi. Nikt przecież nie wymaga od was rzeczy niemożliwych. Jak widać na „załączonym obrazku” wymiana koła jest czynnością nie tylko prostą, ale i szybką do przeprowadzenia.