W Europie i w Ameryce Północnej panuje od pewnego czasu prawdziwa moda na kosmetyki z Azji. Są one wysoce cenione przez kobiety, głównie z uwagi na skuteczność ich działania i efekty, jakie przy ich regularnym stosowaniu można uzyskać. Czy sekretem urody i młodości Azjatek są rzeczywiście ich rodzime kosmetyki?
Pielęgnacja i ochrona, zamiast maskowania
Azjatki – Koreanki, Chinki czy Japonki przykładają ogromną wagę do pielęgnacji swojej skóry. O ile w Azji Wschodniej na pierwszym miejscu stawiana jest ochrona i leczenie skóry, o tyle w Europie stawia się w pierwszej kolejności na maskowanie jej niedoskonałości. Zamiast maskować problemy naszej cery, powinniśmy jednak dociec, dlaczego się one pojawiają?
Dlatego azjatycka pielęgnacja twarzy jest elementem filozofii piękna, wyznawanej przez tamtejsze kobiety. Walczą one konsekwentnie o zdrową, gładką, jędrną i młodszą skórę. Azjatki do perfekcji opanowały wiedzę dotyczącą dbania o cerę, która dzięki temu nie potrzebuje tony makijażu. Japońskie kosmetyki do twarzy to przede wszystkim kosmetyki pielęgnacyjne i nawilżające.
Już młode dziewczyny doskonale zdają sobie sprawę z tego, że należy regularnie i intensywnie nawilżać i oczyszczać skórę, jak i pielęgnować w prawidłowy sposób skórę wokół oczu. Azjatyckie kosmetyki do twarzy mają tak wiele rodzajów, że bez problemu można wśród nich znaleźć takie, które sprostają potrzebom kobiet w różnym wieku. Na rynku europejskim również można znaleźć owe azjatyckie kosmetyki, czego przykładem jest asortyment produktów na stronie: https://kontigo.com.pl/kosmetyki-azjatyckie.html.
Unikalne składniki kosmetyków
Charakterystyczną cechą urody Azjatek jest ich bladość cery. Wszystkie kremy i podkłady do twarzy mają wysokie filtry przeciwsłoneczne. Panie ze Wschodniej Azji doskonale wiedzą, że pod wpływem promieniowania słonecznego ich skóra szybciej się starzeje. Dlatego ochrona przeciwsłoneczna jest dla nich priorytetem.
Oprócz filtrów UVA i UVB, zarówno koreańskie, japońskie jak i chińskie kosmetyki do twarzy zawierają wiele innych składników, niekoniecznie typowych w stosunku do kosmetyków europejskich. Pod względem technologicznym koreańskie i japońskie kosmetyki są wysoce zaawansowane i śmiało mogą konkurować z europejskimi, z górnej półki cenowej. Na przykład koreańskie kosmetyki do twarzy mogą zawierać w swoim składzie wydzielinę ze śluzu ślimaka, o wysokich właściwościach regeneracyjnych i nawilżających, albo jad żmii – właściwie syntetyczny neuropeptyd SYN-AKE, który imituje działanie jadu i daje efekt właściwie natychmiastowego liftingu. Unikalne składniki aktywne nadają wysoką skuteczność takim preparatom.
Któraś z Was próbowała? Jakie są efekty w praktyce?