Jakie wózki spacerowe są korzystniejsze dla dzieci? Te, w których maluch siedzi przodem do kierunku jazdy czy te, gdzie jest do niego odwrócony plecami? Ważne pytanie, na które trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź.
Kiedy w 2008 roku przeprowadzono badania, które miały pokazać jak wygląda świat widziany z pozycji dziecka jeżdżącego w wózku, niektórzy wyciągali z nich daleko idące wnioski. Wózki spacerowe, w których dziecko siedzi przodem do kierunku jazdy, a więc tyłem do rodzica, miały być krzywdzące, szkodliwe i powodujące emocjonalne rozchwianie maluchów. Dlaczego? Bo przeprowadzone badania wykazały, że dziecko siedzące tyłem do kierunku jazdy może być szczęśliwsze.
Patrzeć, śmiać się, rozmawiać
Dzieje się tak przede wszystkim ze względu na to, że rodzice częściej z takim dzieckiem rozmawiają, widzą je i uśmiechają się do niego. Tyle, że nie było tam ani słowa o tym, że inne wózki dziecięce dzieci krzywdzą.
Zdaniem Chessa Thomasa, redaktora serwisu informacyjnego brytyjskiej organizacji BabyCentre także sami badacze nieco nadinterpretowali niektóre wyniki. Thomas potwierdza spostrzeżenie, że rodzice z dzieckiem siedzącym do nich przodem częściej się z nim bawią czy rozmawiają. Nie jest to żadnym zaskoczeniem. Jednak nic ponadto nie można z badań wywnioskować.
Które więc wózki dziecięce są lepsze?
Specjaliści radzą zachować zdrowy rozsądek. Każde badanie, które pokazuje konkretne cechy wybranych produktów warte jest uwagi. Jeśli wiadomo, że więcej interakcji z dzieckiem będą mieli ci rodzice, którzy wybierają wózki spacerowe, to warto zastanowić się nad taką opcją. Ale nie przyjmować za pewnik, że rozwiązanie przeciwne spowoduje uszczerbek na zdrowiu psychicznym dziecka.
Dlaczego? Chociaż ze względu na to, że znacznie więcej czasu rodzice spędzają z dziećmi w domu, gdzie nie używają przecież wózka. Wózki spacerowe są jedynie dodatkiem, przy pomocy którego można się przemieszczać tu i tam, a nie docelowym miejscem dzieciństwa.
Zdrowy rozsądek wygrywa
Rodzice jednak coraz częściej preferują układ, w którym mogą cały czas widzieć swoje dziecko. Nie tylko ze względu na wyniki badań, ale przede wszystkim dlatego, że tak wydaje im się lepiej. Dzięki temu mają zawsze oko na to, co w danym momencie wyprawia ich dziecko. Rzecz więc nie tylko w spokoju psychicznym malucha, ale tez rodziców. To dlatego w Wielkiej Brytanii sprzedaż takich wózków wzrosła o kilkadziesiąt procent.
Większy jest także wybór wózków tego typu. Rodzice mogą nawet zdecydować się na takie typy, które pozwalają im zmieniać pozycję, w której jedzie dziecko w zależności od potrzeb. Trzeba za nie odpowiednio zapłacić, ale idea wydaje się iść w parze z oczekiwaniami samych rodziców.
Liczy się budżet
Niezależnie od tego, jakie są ostateczne preferencje rodziców warto zastanowić się przez chwilę kwestią wyboru wózka w ogóle. Kwestia tego, jak siedzi dziecko jest bowiem jedynie jedną z wielu, które powinni rozważyć odpowiedzialni rodzice.
Lista zaczyna się jak zwykle od ustalenia odpowiedniego budżetu. To ważne, ponieważ w przypadku produktów takich, jak wózki spacerowe łatwo jest popaść w przesadę i wydać znacznie więcej niż było planowane. Ustalenie limitu cenowego może pomóc utrzymać dyscyplinę w czasie oglądania kolejnych, coraz ciekawszych modeli.
Styl życia i inne czynniki
Warto także zastanowić się, jak często (albo czy w ogóle) rodzice będą wchodzili z dziećmi po schodach. Jeśli mieszkają na trzecim piętrze bez windy ważna będzie waga wózka – im lżejszy, tym łatwiej będzie go wnosić. Podobnie jest z zawieszeniem i oponami do wózka. Jeśli głównym miejscem spacerów będą miejskie chodniki, nie trzeba wydawać pieniędzy na wózek terenowy.
Ważny jest rodzaj środka transportu, jakim posługują się rodzice. Inne wózki sprawdza się we własnym samochodzie, a inne w tramwaju.
Dobrze jest też dopasować rodzaj wózka do prowadzonego trybu życia. Rodzice uprawiający sporty powinni wybierać takie urządzenia, które będą ich jak najmniej krępowały. Wszystko jest bowiem kwestią dopasowania sprzętu do potrzeb. I w tej kwestii także nie potrzeba żadnych badań.
My jeździmy Anex Sport 3w1 i Maleńka nie narzeka. Jest wygodny dla niej i dla mnie w prowadzeniu.
A moja córcia bardziej marudziła gdy jechała przodem do mnie i ciągle chciała na ręce, aż w końcu przełożyłam siedzenie, ma to, szczęście, że posiadam wózek 3w1 model Mondo z expandera, w którym spacerówkę można zamontować tyłem lub przodem do kierunku jazdy, i teraz jest spokój, córcia się rozgląda, bawi zabawkami i nie marudzi, a ja w spokoju mogę choćby zrobić zakupy.